(W artykule porównamy uchwyty rowerowe różnych producentów. Na tapetę w pierwszej kolejności bierzemy produkty Thule-uchwyt FreeRide. W dalszej części uchwyt ProRide. W ostatniej części podejmę próbę odpowiedzi na pytanie ” który wybrać”. )
Jedna z bardziej rozpoznawalnych marek na Polskim rynku to oczywiście Thule. Bagażniki producenta ze Szwecji zdobyły serca Polskich klientów mimo widocznie wyższej ceny od konkurencji. Pytanie, które każdy musi sobie zadać to czy warto zapłacić odpowiednio wyższą cenę za uchwyt rowerowy w porównaniu z innymi producentami.
Czy w cenie Thule dostajemy coś więcej od tego co proponuje Amos, Atera czy MontBlanc?
Przyglądnijmy się podstawowemu uchwytowi rowerowemu. Zaprojektowany w Szwecji a składany w Polsce.
Uchwyt stalowy FreeRide. Konstrukcja klasyczna na dwóch ramionach, które precyzyjnie stabilizują rower w uchwycie (dla wybranych rowerów). Otrzymujemy szybkie zapięcie ramy roweru, klamrą z zamkiem w standardzie. Uchwyt obsługuje rowery do 17kg masy własnej.
Plastikowe uchwyty na koła, profilowane są w taki sposób iż najstabilniej utrzymują koła od kolarki do maksymalnie 2 calowej opony. Każde szersze ogumienie powoduje iż opona wystaje bardziej na zewnątrz uchwytu a po przepięciu pasem plastikowym (w komplecie) pracuje na boki w trakcie jazdy.
Uchwyt nie jest przeznaczony do transportu rowerów elektrycznych!
Thule stabilnie trzyma rowery o dużych ramach, co zostało potwierdzone w praktyce i badaniach firmy Thule. Przy prędkości do 130km/h rowery są bezpieczne. Według mnie dopiero przy rowerach dziecięcych (koła 12 i 16 cali) oraz z ramami dziwnego kształtu (Decatlon) wychodzą na jaw niedociągnięcia konstrukcyjne. Z Ramami dziwnego kształtu możemy poradzić sobie montując rower odwrotnie niż zaleca producent uchwytu.
Plastikowe mocowanie koła jest przesuwalne oraz demontowalne. Przy wspomnianych rowerach dziecięcych zachodzi potrzeba przepięcia uchwytu na drugą stronę wskazanej strzałką blachy. W wakacje często widać iż kierowcy tego nie robią, rower jedzie bez zapiętego przedniego koła lub zapięte jest na trytytki, pozostawiając uchwyt wolnym.
Zaleta bagażnika to system szybkiego montażu uchwytu rowerowego do belek stalowych lub aluminiowych (belki aerobar). W komplecie otrzymujemy wsuwki „T” do belek aluminiowych (w kształcie skrzydła).
Wykonanie podstawy metalowej bagażnika bardzo solidne z materiałów wysokiej jakości. Bagażnik dobrze zabezpieczony antykorozyjnie. Paski w uchwytach plastikowych nie urywają się z byle powodu, części zamienne są dostępne.
Zbyt lekkie zapięcie ramy w uchwycie często powoduje wycieranie cienkiej warstwy gumy zabezpieczającej ramę przed porysowaniem i wymianę całego plastikowego elementu.
Ramiona utrzymujące rower są mocowane do podstawy uchwytu przy pomocy nitów, które z czasem się wypracowują co słychać na nierównościach gdy podskakują bez roweru. W modelach wcześniejszych Thule posiadało zapięcie uniemożliwiające podnoszenie się ramion z czego zrezygnowano z nowszych modelach. Przy dużym wypracowaniu nitów przy prawidłowym zamontowaniu roweru czuć jak ramiona pracują na boki. Jest to moment w którym powinniśmy rozpatrzyć rozwiercenie nitów i wstawienie śrub lub oddanie uchwytu do ponownego zanitowania.
Intuicyjny uchwyt rowerowy godny polecenia. Jak każdy produkt ma swoje wady i zalety. Cena jak na Polski rynek dość wysoka. W cenie 265zł można kupić 1,5 uchwytu rowerowego aluminiowego bardzo dobrej klasy (Amos Tour). Ceny części zamiennych bardzo wywindowane. Biorąc pod uwagę iż jest to podstawowy uchwyt Thule możemy wybaczyć niedociągnięcia.
Pamiętaj aby przy transporcie trzech rowerów, dwa większe umieścić na skrajni dachu przodem do kierunku jazdy. Wynika to z faktu iż cięższe rowery łatwiej jest zamontować na zewnątrz pojazdu bez podpierania się rękoma o dach pojazdu.
W części 2-ej zajmę się uchwytem Thule ProRide 591.