W związku z nocnymi opadami liczyłem na błoto w lasach i się nie przeliczyłem !! Ba, nawet jeziora się potworzyły zalewając scieżki leśne uniemożliwiając, czasami, przejazd o suchej stopie.
Wyjazd rozpoczynam asfaltem do Annopola na Bródnie i dalej wzdłuż Kanału Żerańskiego.
Nawet statek przegoniłem 🙂 . Dalej kombinuję! Trasę wzdłuż kanału już znam więc zostaje jazda asfaltem do Nieporętu by tam uciekać w las. Początkowe ścieżki pełne piasku jednak ubitego ze względu na nocne opady, noga podaje koło nie boksuje.
aJadę zielonym szlakiem rowerowym który przeplata się z czerwonym pieszym. Gdzieś w którymś momencie z zielonego ląduję na czerwonym więc dojeżdżam do asfaltu i szukam właściwego koloru.
Dalej już z górki jeżeli chodzi o oznaczenie trasy, czytelne aż do samej pętli w Olesinie. Tym czasem piasek zamienia się w błoto oraz bajora.
Łąki zalane wodą co widać na focie, przejazd na widocznym odcinku należy w dniu dzisiejszym do mokrych.
Jadę wzdłuż łąki, przejeżdżam po wielu zalanych scieżkach, które aby pokonać trzeba zamoczyć stopy… warto!
Widoki rekompensują ewentualną wodę w skarpacie!
Widok na scieżynkę macie na prawej focie 🙂 . Tak to mniejwięcej wyglądało.
Wyjazd na pętli autobusowej w Olesinie. Tutaj mozna skręcić w prawo i dalej jechać zielonym lub powrót do domciu w dowolnym kierunku.
Wyjazd zamykam na dystansie 45km z czasem 2.5 godziny. Powrót asfaltem.
Jazda spokojna, choć można spokojniej.
Na trasie wiele szlaków łączących się ze sobą więc jest w czym wybierać.
Pozdrawiam
Augustynowicz Paweł